Drapieżne czasopisma / drapieżni wydawcy (Predatory Journals / Predatory Publishers) to podmioty stosujące nieetyczny model biznesowy, w ramach którego pobierane są opłaty za publikacje artykułu bez gwarancji rzetelnych usług redakcyjnych.
Zjawisko to udokumentował i nagłośnił Jeffrey Beall, amerykański bibliotekarz z University of Colorado w Denver, który opublikował w 2012 r. na blogu Scholary Open Access listę potencjalnych drapieżnych wydawnictw otwartego dostępu. Lista była wykorzystywana do identyfikowania wydawnictw, które stosują nieetyczne praktyki. W styczniu 2017 roku Beall dezaktywował swojego bloga razem z Listą z powodu licznych pozwów i gróźb procesami sądowymi o zniesławienie, które wnosili wydawcy.
Czasopisma drapieżne charakteryzują się brakiem przejrzystości procedur (odnośnie podejmowania decyzji redakcyjnych, opłat, procesu recenzji, itp.), stosowaniem agresywnych metod pozyskiwania autorów oraz podawaniem fałszywych lub wprowadzających w błąd informacji. W praktyce publikują wszystko, co zostanie do nich przysłane, o ile autor uiści opłatę.
Kryteria charakteryzujące tzw. drapieżne czasopisma (częściowo odnoszą się również do drapieżnych konferencji)
brak rzetelnego procesu recenzyjnego i edycyjnego
brak pełnego adresu wydawcy lub podane dane są nieprawdziwe. Najczęściej występuje jedynie e-mailowy formularz kontaktowy
fikcyjny zespół redakcyjny (jako członków redakcji podaje się wymyślone nazwiska lub nazwiska uznanych naukowców, także w procesie recenzenckim, którzy jednak nigdy z danym wydawnictwem nie współpracowali)
członkowie redakcji używają adresów mailowych znajdujących się w szeroko dostępnych domenach, np. gmail.com lub yahoo.com” (Krajewski 2016)
zamieszczanie na stronie czasopisma:
fałszywych wskaźników bibliometrycznych takich jak Impact Factor (IF) bądź zastępowanie ich innymi wskaźnikami o zbliżonej nazwie, np. view factor, science impact factor, global impact factor, unofficial impact factor
informacji, że zawartość czasopisma indeksowana jest w uznanych bazach abstraktowych
tytuły bardzo podobne do tytułów prestiżowych czasopism (często różnice ograniczają się do dodania w nazwie jednego słowa)
brak weryfikacji oryginalności tekstów pod kątem popełniania plagiatów
prowadzenie agresywnej kampanii wśród naukowców w sprawie wysyłania prac
nie podają na stronie internetowej kwoty za publikowanie artykułów (informacja przesyłana jest droga mailową bezpośrednio autorowi)
publikują praktycznie wszystko, co zostanie do nich przysłane, o ile zostanie uiszczona opłata. Opłata jest wnoszona z góry, bez czekania na akceptację manuskryptu
przyjmują do druku przysłane przez autorów artykuły w czasie krótszym niż miesiąc, bez uwag recenzenckich
nie zachowują odpowiednich standardów naukowych podczas procesu recenzyjnego artykułów zgłaszanych do publikacji
przyjmują manuskrypty odrzucone przez innych wydawców (z tego względu są określane jako le Salon des Refusés)
publikowanie dużej liczby artykułów (nawet kilka tysięcy) w ciągu roku
brak ustalonych zasad wycofania publikacji
pobieranie opłat za dopisywanie osób jako współautorów artykułów mimo wiedzy o braku jakiegokolwiek wkładu z ich strony
Drapieżne konferencje
Drapieżne konferencje (ang. predatory conferences, predatory meetings) - konferencja nieetyczna naukowo, bez rzetelnego procesu recenzyjnego nadsyłanych propozycji wystąpień. Ich celem, podobnie jak w przypadku drapieżnych czasopism, jest osiągnięcie jak największego zysku z opłat rejestracyjnych oraz opłat za pokonferencyjne publikacje w otwartym dostępie poprzez uzyskanie jak największej liczyby uczestników. Drapieżne konferencje nie są organizowane przez towarzystwa czy instytucje naukowe, ale przez jednostki czy przedsiębiorstwa, które specjalizują się w organizowaniu tego typu wydarzeń w niemal wszystkich dziedzinach nauki. Często organizacją drapieżnych konferencji zajmują się drapieżne wydawnictwa.
Kryteria charakteryzujące tzw. drapieżne konferencje
zaproszenie nie jest wysyłane z instytucjonalnego adresu
tożsamość i lokalizacja siedziby organizatorów jest ukryta
zaproszenia wysyłane są do osób niezwiązanych z problematyką poruszaną na konferencji
organizator konferencji jest jej sponsorem
organizator konferencji organizuje konferencje z różnych zakresów tematycznych w tym samym czasie w tym samym lub różnych miejscach
organizatorzy konferencji posługują się tytułami/stopniami naukowymi, które im nie przysługują
amatorski wygląd strony internetowej konferencji
posługiwanie danymi i zdjęciami badaczy (bez ich wiedzy i zgody)
umieszczanie na stronie internetowej konferencji logotypów renomowanych instytucji, co ma wskazywać na współpracę, mimo że taka sytuacja nie ma miejsca
nazwy konferencji są bardzo zbliżone do nazw konferencji organizowanych przez prestiżowe ośrodki naukowe (w ten sposób dodatkowo uzyskują ten sam akronim co legalna konferencja)
opisywanie konferencji jako "międzynarodowej", mimo że komitet organizacyjny i uczestnicy prezentujący referaty w większości pochodzą z jednego kraju
zgłaszający wystąpienie otrzymuje akceptację przed zakończeniem naboru zgłoszeń konferencyjnych
Przydatne linki
Tabela z wykazem ponad 400 czasopism podejrzewanych o drapieżne praktyki wraz z powodami usunięcia ich z międzynarodowych baz
Autorką listy jest Jolanta Szczepaniak (Wydawnictwie Politechniki Łódzkiej). Porównano listę 31433 tytułów ministerialnego wykazu z listami drapieżnych czasopism (bazujących na tzw. Liście Bealla) oraz listami czasopism, które z uwagi na potencjalnie drapieżny charakter przestał indeksować Scopus oraz katalog DOAJ. Po usunięciu duplikatów i zweryfikowaniu czasopism po numerze ISSN okazało się, że ogólna liczba potencjalnie drapieżnych czasopism wyniosła 413 tytułów, czyli około 1,31% całego wykazu. Metodologia opisana w Forum Akademickim 4/2021 w ramach artykułu „Potencjalnie drapieżne w wykazie czasopism"
Przy weryfikacji czasopisma czy konferencji warto skorzystać z serwisu Think. Check, gdzie dostępne są listy kontrolne z pytaniami, które należy sobie zadać przed wysłaniem tekstu do czasopisma czy uiszczeniem opłaty konferencyjnej: